piątek, 12 maja 2017

Przepis na jazdę

 Podobny obraz
Dzisiaj zdradzę wam sposób na bardzo męczącą jazdę. Oto składniki:
  • Jeździec
  • Wyjątkowo leniwy koń

A oto przepis:
Wyjątkowo leniwego konia trzeba (obowiązkowo!) przed lekcją zanudzić opowieściami jak ma się zachowywać. Następnie trzeba delikwenta osiodłać (przy okazji pieszcząc i głaszcząc). Następnie należy wsiąść na konia i próbować przyspieszyć. Jeśli koń nie chce przyśpieszyć i nie reaguje na prośby, groźby i błagania, to musisz wiedzieć, że jesteś w dołku. Najgorzej jest jak trafisz na rodzaj lenia-dzikusa, który po daniu bata potrafi podnieść swój szlachetny tyłek do bryknięcia! Jeśli jak już mówiłam groźby nie działają to pora sięgnąć do łydek. Spokojnie jeśli dociskanie łydek nie skutkuje to kopanie na pewno się sprawdzi! A jeśli kopanie nie działa to zawsze możesz stać przez godzinę w miejscu! Wśród leniwców wyróżniamy:
  • Leniwiec dzikus
Takowy pan działa tak, że nie chce mu się ruszyć, a jak w końcu się wkurzysz i dasz bata to odda ci barankiem, a gdy już spadniesz to patrzy się zwycięskim wzrokiem i stoi nad tobą jak krowa.
Znalezione obrazy dla zapytania brykający koń
  • Leniwiec na maksa
Taki koń nie działa na prośby, groźby i błagania. Ostrogi i bat nie robią na nim wrażenia. Jeśli ruszy to przodu czymś szybszym niż kłus to jest to już cud.
 Podobny obraz

  • Leniwiec rozrusznik
To jest chyba najlepszy rodzaj konia lenia. Tego osobnika jak się rozrusza to będzie najlepszym koniem wyścigowym!
Podobny obraz
  • Leniwiec spryciarz 
Działa tak samo jak leniwiec dzikus, ale różni się tym, że jak już uda mu się pozbyć balastu (czyt. ciebie) patrzy się zwycięskim wzrokiem i ucieka galopem z wysoko podniesionym ogonem. W tym przypadku jest o dziwo taki chętny do biegania jak nikt inny!





Jednak taka jazda ma też złe skutki. Możesz np. Trafić na konia szarpiącego, który umie popsuć nadgarstek i na takiego, który kopie po kostkach! Po jeździe na takim osobniku będziesz pewnie też bardzo spocona/y. Ale leń czy nie leń, każdy koń jest najlepszy na swój sposób!

4 komentarze:

  1. Się rozpisałaś o tych wszystkich leniwcach! Wiem, że opisałaś konie, jednak leniwiec na maksa to ja. Tak, mam się czym chwalić haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, ja prawie na każdą jazdę dostaję wałacha huculskiego. To największy leń jakiego kiedykolwiek widziałam. Wprawdzie "potrafi" przejść do kłusa, ale radość nie twa długo. Nie pomoże bat, łydka, cmokanie, pomoc trenera... Przez niego zbrzydły mi tereny.
    Podobno zwalił kilku jeźdźców w taki sam sposób jak mnie. Mianowicie ociągał się by zostać w tyle... Aż nagle przechodził do galopu, wkładał pysk między nogi i o wypadek nietrudno. Nie jeżdżę długo, bo tylko rok, ale jak wcześniej pisałam, tak samo zwalał o wiele bardziej doświadczonych jeźdźców. Proszę napisz poradnik jak pracować z takimi jak on . Pozdrawiam!
    Paulina koniara 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym poście postaram się o tym napisać :)

      Usuń

Nazwa: