Moja odznaka

Tak, zdążyłam się już pochwalić. Zdałam! Jednak w tym poście nie będę wyrażała swojej radości tylko powiem wam co i jak jeśli chodzi o BOJ.
Tak więc najpierw zaczynamy od uczesania konia. Mogą być koreczki, siateczka, warkoczyki czy co tam chcecie. Ja postawiłam na koreczki. Jak macie możliwość to polecam zrobić warkoczyki wieczorem przed odznaką, wtedy będzie wam łatwiej się ogarnąć.

 

Następnie konia dokładnie czyścimy. W tym momencie powinna być opieka stajenna, ale my byłyśmy zwolnione z niej. Czyścimy dokładnie konia, pysk oraz kopyta. Musimy pamiętać, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Sprzęt dla konia nie musi być konkursowy, jedynie schludny, lecz strój dla jeźdźca musi być takowy.

Po wyczyszczeniu konia siodłamy i wchodzimy na hale rozprężać się. Na rozgrzewkę jest około 15-30min. Po rozgrzaniu się na hali pozostaje jedna osoba a reszta wychodzi i czeka. Gdy nadejdzie nasza pora to trzeba wejść na halę, podjechać do sędziów i przedstawić się. Po daniu znaku na rozpoczęcie zaczynamy nasz przejazd. Po ujeżdżeniu jest pora na kolejne rozprężenie tym razem do skoków. Po skokach schodzimy z konia i jak nie jedzie kolejny raz to rozsiodłujemy (do próby skokowej jesteśmy wywoływani jeśli zdamy ujeżdżenie).

Po próbie skokowej idziemy na teorie, czyli na zadawanie pytań. ja trafiłam z koleżanką na miłe panie i zadały nam po 2 pytania, ponieważ byłyśmy dobrze wyuczone.
Ja swoją odznakę na pewno będę dobrze wspominać. Trafiłam na super konie i na miłych ludzi. Trenerzy super nas przygotowali, a sędziowie byli mili. Konie zachowywały się wzorowo. Jeśli chcecie zdać odznakę to serdecznie polecam ośrodek Konie Parkitny. 
Jeśli chcecie coś jeszcze wiedzieć to piszcie w komentarzach.