(na dole ważne info) Jak namówić rodziców na konia? Większość jeźdźców się nad tym głowi, jednak ja przedstawię dzisiaj mój sposób. (Chcę zaznaczyć, że nie mam konia, jednak będziemy kupować jak uda mi się zdać BOJ)
Więc jak to zrobić? Na pewno nie chodzić za rodzicami 24/7 i gadać ciągle o koniu. Na pewno przed rozpoczęciem tematu należy zapoznać się z kosztami jakie poniesie koń. Powiedzmy, że miesięczny pensjonat kosztuje 700zł do tego trzeba doliczyć dodatkowe koszty takie jak: weterynarz, treningi, sprzęt... Musicie być przygotowani na tą rozmowę. Rozważcie też plusy i minusy posiadania konia. Pokażcie rodzicom, że potraficie być odpowiedzialni. Jak macie domowe zwierzaki to się nimi opiekujcie. Jeśli chcemy też mieć dodatkowego plusa to też polecam dobrze się uczyć. Moi rodzice zgodzili się na taki krok, ponieważ ustaliłam warunek, mam doświadczenie i wiem jak się obchodzić.pixabay.com |
Musicie wiedzieć, że nie wszystkich stać na konia, ponieważ to duuuuuży wydatek. Kupić konia nie wyczyn, chodzi o utrzymanie. Nie możecie mieć też nadziei, że po paru miesiącach jazdy dostaniecie konia, bo to może wam się zwyczajnie znudzić. Koń to bardzo dużo odpowiedzialność, trzeba być gotowym w każdym momencie do niego pojechać, gdy np. coś się stanie. U konia trzeba być codziennie żeby go pojeździć, zadbać o niego. No umówmy się. Jak jesteś u konia 2 razy w tygodniu to ani go super nie wytrenujesz ani więzi nie stworzysz. Więc podsumowując, żeby przekonać rodziców na konia trzeba:
-Przygotować się
-Wykazać się odpowiedzialnością
-Być gotowym na każdy wypadek jaki może mieć koń
-Mieć dobrze rozplanowany dzień i codziennie trochę czasu na konia
Jednak jeszcze raz powtórzę. Nie każdego stać na konia i nie każdy ma warunki, nie stawiajcie czegoś w stylu: albo mi kupicie konia albo czegoś nie będę robić.
Posty będą się pojawiać w środy i soboty. Będę się starała utrzymać ten system.
Posty będą się pojawiać w środy i soboty. Będę się starała utrzymać ten system.
super!!!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńDzięki :3
UsuńPowodzenia w zdawaniu BOJ! Trzymam kciuki tak mocno, że zaraz mi odpadną (nie pytać jak piszę ;P). Własny koń to duuuża odpowiedzialność, ale jednak marzenie... Gdybym miała warunki, nie zastanawiałabym się nad niczym, tylko leciała do hodowli!
OdpowiedzUsuń