Strach ma wielkie oczy

 

Strach ma wielkie oczy- czyli parę postów, w którym będę się starała przybliżyć czemu konie się boją, dlaczego konie się boją i jak odczulić konia na niektóre straszydła. Dzisiaj się skupię na tym skąd pochodzi koński strach.
Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że konie to zwierzęta stadne, które są roślinożercami.Oznacza to, że nie mają czym atakować. Oczywiście konie walczą, bronią się. Lecz jeśli chodzi o bronienie się to robią to w ostateczności. Te zwierzęta wolą uciec niż zostać zranionym podczas samoobrony. Oglądaliście mustanga z dzikiej doliny?

 

Jak tak to zapewne kojarzycie scenę, gdy mustang broni źrebiąt przed pumą. W rzeczywistości taka scena miałaby miejsce w ostateczności. Normalnie stado nie pozwoliłoby nawet podejść pumie, ponieważ byłoby ciągle czujne. Oczywiście są konie te mniej i bardziej odważne. Niektóre będą z ciekawością podchodzić do nowej rzeczy, a drugie nawet nie popatrzą w tamtą stronę. Więc jak koń się czegoś boi to lepiej nie ciągnąć go na upartego, bo przecież wiemy, że koń jest silniejszy od nas. Dobra, dobra, ale przecież nie można unikać całe życie tej strasznej rzeczy. Jak chcemy żeby koń podszedł do straszaka to nie zmuszajmy go żeby szedł pyskiem prosto do tego, ponieważ koń z przodu widzi bardzo dobrze, lepiej podjeżdżać okręgami coraz bliżej tego przedmiotu, ponieważ koń nie widzi aż tak dobrze tego co jest z boku. I jadąc tak łukami w stronę tej rzeczy w końcu podjedziemy.

Zdjęcia: Pixabay.com, Google.pl
Dziękuje wszystkim co trzymali kciuki. Zdałam BOJ! Niedługo post z odznaki