sobota, 28 stycznia 2017

Moja jazda i dzień w stajni ~ 3

Dzisiejszy dzień był baaaardzo leniwy. Nie mam zdjęć, nie brałam telefonu za to pan Rafał wziął i zdjęcia oraz filmiki będą na FB konie Parkitny. Jestem tam za kasztanowatym koniem. A więc zaczynajmy... W stajni pojawiłam się o 9:50 i spotkałam Oliwkę oraz Patrycję. Poszłyśmy przygotowywać konie. Później przybyła Gosia i dowiedziałyśmy się, że Miśka jedzie na Litku, Gosia na Wichrze, pani Iza na Dużym, Jula na Małym, pani Eliza na Lordusie, Kasia na Dachomie, pan Rafał na Maestro, a ja na Simbie. 


Zdziwiłam się, ponieważ Patrycja miała na niej jechać, lecz Patrycja postanowiła, że zostaje na hali i będzie na Tigrze. Przed terenem około 10 poszłyśmy z Oliwką po Tigrę na pastwisko (jeździła na niej Patrycja). Miałyśmy mały problem z jej złapaniem lecz po chwili się udało. Po sprowadzeniu Tigry zaczęłyśmy przygotowywać konie. Gosia ogarniała Michalinie konia bo Wichru jeździł. Gdy już poszłam na chodnik to się okazało, że Simba.ma nowe ogłowie. Gdy już założyłam klaczy ogłowie to się dowiedziałam, że mam założyć jeszcze wytok. Po założeniu ukazała się Miśka i dziewczyny zaczęły nadchodzić. Trzeba było osiodłać tylko cztery konie. Po chwili byłyśmy gotowe i wyszliśmy przed stajnię,tam dociągnęłyśmy popręgi i ustawiłyśmy się w zastęp. Prowadził pan Rafał. Nie będę opisywała jak było w terenie, bo tego się nie da opisać słowami, było cudnie i pięknie. Po terenie nie działo się nic ciekawego, tylko siodłałyśmy ciągle szkółkowce. W międzyczasie bawiłyśmy się w fotografów, a owocem tej zabawy są te zdjęcia (ale blogger jest dupny i nie mogę dodać(kiedyś się pojawią)). Do zobaczenia!

1 komentarz:

Nazwa: